Riesling uprawiany jest w różnych zakątkach świata: Austrii, Włoszech, Mołdawii, Słowacji, Australii, USA i Nowej
Zelandii. Jednak dla wielu ekspertów wino z doliny Renu jest bezsprzecznie najlepsze. Popularność zyskały wyroby z rejonów Rheingau, Rheinhessen, Mosel-Saar-Ruwer i Pfalz. To właśnie Niemcy uważne są za ojczyznę Rieslingu.
Ciekawa jest genealogia winiarstwa w Niemczech. W czasach panowania Imperium Rzymskiego, wiele jego legionów stacjonowało poza Italią. Kultura picia wina wpisana jest w krew ludzi południa, więc ważne było by, legiony stacjonujące daleko miały zawsze odpowiedni zapas tego alkoholowego trunku. Czasem nawiązywało to pewnych
problemów natury logistycznej. Aby im zaradzić zainicjowano tworzenie upraw winorośli daleko od ojczyzny. Niemcy chlubiąc się rzymskimi korzeniami swojego winiarstwa skrzetnie kolekcjonują wszystkie pamiątki z nim związane.
Riesling zadziwia różnorodnością smaków: czasem owocowych, czasem mineralnych. Jednak to jego dobrze wywarzona, orzeźwiająca kwasowość sprawia zniewala jego miłośników. Wina produkowane z odmiany Riesling są zazwyczaj delikatne, lekkie, o wysokiej kwasowości równoważonej zwiększoną zawartością cukru. W świeżym bukiecie rieslinga możemy wyczuć delikatny zapach cytryny, limonki, grejpfruta, pestki brzoskwini. Wyczuć również można kwiatowe zapachy. Z biegiem lat riesling zyskuje nowe mineralne aromaty, tj. krzesiwo czy krzemień.
Obecnie w supermarketach sprzedaje się wiele win nazwanych rieslingiem, których pochodzenie, wartość i smak są wątpliwej jakości. Czasem są to kolejne już wyciski z prasy, zawierające minimalną ilość pierwotnych walorów, czasem wino wykorzystujące tylko nazwę.
Jednak prawdziwy riesling to naprawdę coś więcej. Z szerokiej gamy odmian jego winogron tworzy się wina wytrawne, półwytrawne i słodkie. W nich wszystkich zawsze wyczuwa się subtelny cytrynowy aromat. Bogactwo jego smaku kształtowana jest przez gatunki gleb, mikroklimat oraz inwencję winiarzy. Nawet wina tworzone z winogron rosnących na jednej mogą być zupełnie różne. Dużo zależy od wiedzy i pomysłowości twórcy. Niemieccy winiarze lubią eksperymentować, udoskonalając metody upraw i winifikacji.
W ostatnim dziesięcioleciu niemiecki zyskuje na popularności. Jego eksport do Stanów Zjednoczonych wzrósł w 2003 roku o ponad 30%. Coraz więcej piją go Holendrzy, Szwedzi i Brytyjczycy, a moda na ten trunek przenika także do Polski.